Obserwatorzy

poniedziałek, 16 lipca 2012

Wyjazd

Heej ludzie, chciałam was przeprosić za brak postów, ale za godzinę wyjeżdżam na dwutygodniowy obóz i musiałam się spakować, zrobić zakupy etc. Przez te dwa tygodnie nie będzie postów i nie będę komentowała waszych blogów, ale obiecuję że jak wrócę to nadrobię wszystkie zaległości :).

Do zobaczenia!

środa, 11 lipca 2012

Supertajny plan!

Po pierwsze to ja dziękuję wam wszystkim za te komentarze i obserwatorów! Mnożycie się jak grzyby po deszczu :P. Dajecie mega kopa :>.
Dzisiaj chciałam napisać o plecakach. Ale nie o takich szkolnych, często trochę nudnych, z których większość starszych uczniów rezygnuje. Nie nie, ja chciałam napisać o plecakach które z pewnością mogą zastąpić nam torebki bo nie odstępują im w urodzie. Ja pokochałam plecak który zkiki kupiła w ciuchlandzie:
ZKIKI
Stwierdziłam że jej jest mega świetna i wpadłam w wir poszukiwania swojego. Przeszukiwałam sklepy stacjonarne i internetowe, ciuchlandy, ale znalazłam tylko parę które albo mi się nie podobały albo ich cena była niebotyczna. Najbliżej kupna byłam plecaka z H&M w Paryżu, ale za późno się zdecydowałam. Kiedy byłam już mega zrezygnowana wpadł mi do głowy pomysł: czemu by sobie nie uszyć? No to zaczęłam...




Jest to wersja 1.0 więc jeszcze wszystko może się zmienić i najprawdopodobniej zmieni, mam już plan na kieszonkę z przody bo tak pusto :)). Plecak był całkowicie szyty ręcznie. A to jego wersja mini-testowa (idealny dla lalki barbie):


Przy tym małym ustrojstwie to myślałam że zwariuję. Wszystko takie tyci tyci .

Co powiecie na mój plecak? Podoba się wam? Piszcie :)).















poniedziałek, 9 lipca 2012

Szycie i przerabianie :))

Hej, jak wam mijają wakacje? U mnie na razie luźno, siedzę, jem, wychodzę z ludźmi i tak w kółko :P. Dzisiejszy dzień był trochę dziwny, ale jestem z siebie dumna bo mój super tajny projekt no. 1 jest już prawie ukończony, więc niedługo będę mogła wam zaprezentować wyniki mojej pracy, yay *-*.
Pani Ekscelencja
Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam jedną z moim pasji- szycie i przerabianie ubrań. Raczej tego nie wiecie, ale mam wielką słabość to nietuzinkowych, czasem nawet dziwnych, ubrań, dodatków i butów. Wszystko, żeby tylko nie zaginąć w szarym tłumie. Dlatego uwielbiam sama wykonywać ubrania i dodatki. Zaćwiekowane shorty, wybielone bluzki to elementy które są bardzo popularne, ale ubrania te zawsze odróżniają się od innych, każde są inne. Uwielbiam też wyroby z modeliny, kiedyś sama je wykonywałam, teraz uwielbiam patrzeć na te wykonywane przez różne dziewczyny.
Ja osobiście uwielbiam robić muchy i "ulepszać" ubrania które kupuję. Niedługo zapewne zrobię post na ten temat.

Co sądzicie o własnoręcznie ulepszonych lub wykonanych ubraniach? Piszcie :)).

niedziela, 8 lipca 2012

Fryzury na Stylowi.pl

Hej wszystkim, co u was słychać? Jak mija niedziela? Ja oficjalnie przeniosłam się z swojego pokoju do salonu bo u mnie jest niewyobrażalna sauna, wytrzymać się nie da, ale nie narzekam, tyle czasu czekałam na to lato więc wytrzymam wszystko żeby trwało jak najdłużej :P.
Chciałabym wam dzisiaj pokazać super fryzury, niektóre z instrukcją step by step więc wykonanie ich nie powinno być takie trudne :). Ja wreszcie się zmobilizowałam i zrobiłam sobie fryzurę i jestem całkiem zadowolona z efektu.
Zapraszam wszystkich na stylowi.pl :P.
Znaliście wcześniej tę stronę? Lubicie nietuzinkowe uczesania? Piszcie :).

sobota, 7 lipca 2012

Back in time!

Hej, co u was słychać? Ja jestem już pogryziona przez komary, uroki spędzania wieczorów na dworze. Nie mam pojęcia jak to będzie na obozie, dwa tygodnie w lesie :O. W tamtym roku była tragedia, nie wiem jak teraz.
Wczoraj spotkałam się z Alicją na mały manicure i film. Paznokcie cieniowane miętowo-niebieskie, Alicja stwierdziła że takie dla syrenek, a film to Faceci w czerni III. Powiem szczerze że nie oglądałam dwóch poprzednich części, ale trójka jest zdecydowanie świetna i całkiem zaskakująca(dla mnie, kiedy często i gęsto mam problem ze zbyt przewidywalnymi zakończeniami, to super). Poza tym uwielbiam Willa Smitha i filmy z gatunku science fiction :P.
Chciałabym pokazać wam w najbliższym czasie dwa super tajne projekty za które ostatnio się zabrałam i jestem całkiem dumna z ich postępów :)).
Więc do następnego!

poniedziałek, 2 lipca 2012

Jeden dzień

Pierwszy dzień wakacji. Jupijaje! Na razie musimy się ze sobą oswoić oczywiście. Na dobry (czy ja wiem czy dobry...) początek stwierdziła że posprzątam, ale oczywiście zapomniałam o jednej ważnej rzeczy. Ja nienawidzę sprzątać. Uwielbiam mieć porządek, to prawda, ale sprzątać? Nieee, zły pomysł. Ale cóż począć jeżeli ubrania się w szafie nie mieszczą, a w rzeczach na biurku znajduje się dosyć dziwne rzeczy jak na przykład dawno zaginiony mechanizm zegara. Trzeba się po prostu ruszyć i posprzątać. Ale ale, przerwy też muszą być. Przynajmniej jedna. Dwugodzinna oczywiście, żeby móc obejrzeć film. A na jaki dziś padł wybór? Jeden dzień.
Film opowiada historię kujonki i podrywacza. Młody bóg, Dexter Mayhew ma bogatych rodziców i żyje w przekonaniu że czeka go w życiu wszystko co najlepsze. Emma Morley, dziewczyna o wielkich marzeniach i ambicjach chce zmieniać świat. Pierwszy raz spotykają się po ukończeniu studiów, 15 lipca 1988 roku. Spędzają razem noc i odchodzą, każdy w swoją stronę. Ale z pewną obietnicą. Przez następne dwadzieścia lat będą spotykali się tego pamiętnego 15 lipca aby opowiadać sobie o swoich porażkach, sukcesach, miłościach i nienawiściach, oczywiście jako przyjaciele.
Film wywarł na mnie duże wrażenie. Pokazuje że prawdziwa miłość nigdy nie wygaśnie, ale też co los musi uczynić czasem z człowiekiem by ten przejrzał na oczy i zobaczył że największy cud ma tuż pod nosem. Bardzo podobała mi się gra niesamowitej Anne Hathaway, która wskakuje na pierwsze miejsce mojej osobistej listy najlepszych aktorek (zaraz po niej jest Helena Bonham Carter którą kocham za każdą rolę w którą wcieliła się w filmach Tima Burtona) i mega przystojnego Jima Sturgessa. Nieraz się zdarzało że śmiałam się jak głupia i płakałam jak bóbr, ale nie żałuję żadnej z tych rzeczy.
Oglądaliście film? Co sądzicie o tym co napisałam? Zgadzacie się z tym? Piszcie :).

niedziela, 1 lipca 2012

Angus, stringi i przytulanki

Rozpoczynam reanimację bloga. Po raz enty oczywiście, ale cóż, taki mój urok. Wezmę się za coś, potem o tym zapomnę albo nie mam motywacji żeby to skończyć i na koniec wychodzi jak wychodzi. Ale dzisiaj ktoś powiedział mi rzecz wartą przemyślenia. Że za szybko się poddaję. Na początku stwierdziłam "Pff, ja się poddaję? Ja po prostu nie zabieram się za rzeczy które są niewykonalne". Ale stwierdzam że to kompletne głupstwo! Czy są w ogóle rzeczy niewykonalne? Tak, na pewno jakieś są, ale czy pisanie bloga jest jedną z nich? Oczywiście że nie. A że we mnie też czasem budzi się natura buntownika, postanowiłam się przełamać i napisać notkę :> .
Kiedy dzisiaj przeglądałam filmy jakie mam, zobaczyłam ten o tytule "Angus, stringi i przytulanki". Pamiętam jak w tamte wakacje bardzo chciałam go obejrzeć z koleżankami, ale nie udało nam się. Tytuł dosyć dziwny, opis całkiem ciekawy więc czemu nie! Stwierdziłam, że to będzie jakiś bzdet o tym jak to dziewczyna zakochuje się w chłopaku, ale on jej w ogóle nie zauważa, więc dziewczyna odpuszcza bla bla bla. Film miej więcej o tym był, ale dziewczyna wcale nie odpuściła, przeciwnie, nadal za nim latała, mimo to że wiele razy zaliczyła wpadki po których ja z chęcią zapadłabym się pod ziemię. Ona uparcie dążyła do zdobycia go. Stwierdziłam że to naprawdę godne podziwu i warte naśladowania. No bo dlaczego ja mam całe życie się oglądać za siebie i sprawdzać czy nikt nie patrzy że robię coś głupiego albo dziwnego. Życie po to jest, żeby robić te wszystkie dziwne i głupie rzeczy i nie oglądać się za siebie. Nikt za ciebie życia nie przeżyje. Twoje życie, twój wybór.
Notka krótka, mam zamiar dodawać na bloga przez wakacje zdjęcia moich strojów. Mam nadzieję że będzie ciekawie :> .

"Dzisiejszemu światu jest potrzebna nie tyle energia termojądrowa, ile raczej energia zamknięta w ludzkim sercu, którą trzeba wyzwolić."
Albert Einstein